poniedziałek, 14 czerwca 2010

Trup. Od człowieka do prochu


Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz. Przemiana w proch to proces długotrwały i trudny do przyjęcia dla żyjących. Procesy prowadzące do tego stanu to fakty w naszej kulturze objęte tabu – ukrywane, pomijane. Nikt nie chce myśleć o tym, że dotykają ich bliskich.

Jeśli jesteś osobą wrażliwą albo masz mniej niż 16 lat, nie czytaj dalej. Artykuł zawiera opisy, które mogą być uznane za drastyczne.

Śmierć czeka na nas wszystkich. Aby jednak uznać człowieka za zmarłego, czy - bardziej dosadnie – za zwłoki, trupa, należy określić tzw. punkt zerowy, czyli moment, w którym nastąpił zgon. Zgon oznacza coś nieodwracalnego – człowieka, któremu nie można przywrócić czynności życiowych nawet za pomocą najbardziej wyrafinowanej aparatury medycznej.

Przejście od ciała żywego do zwłok następuje stopniowo. Najpierw następuje śmierć funkcjonalna – zatrzymanie funkcji życiowych. Tu należy rozróżnić tzw. śmierć pozorną (charakteryzuje ją zatrzymanie oddychania), śmierć relatywną (całkowite zatrzymanie oddychania i krążenia) i śmierć absolutną (śmierć tkankową) – nieodwracalny efekt poszczególnych śmierci funkcjonalnych i organicznych, zwłaszcza w obrębie trzech narządów: serca, płuc i mózgu.

Dopiero śmierć tkankowa oznacza rozpoczęcie procesu przemiany ciała w trupa. O ile w świadomości powszechnej zatrzymanie pracy serca jest oznaką zgonu, to w rzeczywistości dopiero całkowita śmierć mózgu jest jego niezbitym dowodem. Najlepszym sposobem upewnienia się o zgonie jest zatem zerowy wykres elektroencefalograficzny utrzymujący się przez minimum 8 godzin.

Przemiana ciała w trupa. Oznaki

Martwe ciało cechuje bezruch i hipotonia (brak ciśnienia), całkowity brak odruchów i reakcji na bodźce. Na skutek rozluźnienia mięśni żwaczowych opada szczęka, usta pozostają szeroko otwarte. Oczy pozostają półotwarte, z gałkami odciągniętymi ku górze i opadłą dolną powieką. Zwieracze tracą jędrność, możliwe jest pośmiertne wydalenie kału, moczu, spermy.

Tuż po śmierci trup pozostaje przedmiotem wewnętrznych ruchów i reaguje na pewne bodźce – np. perystaltyzm jelitowy może wywołać wydalanie gazów. Pozorny ruch (skurczenie, wydłużenie) kończyny dolnej wynika z uwolnienia rdzeniowego przez wymóżdżenie i jest niezależne od śmierci mózgu. Panujące przekonanie o tym, że po śmierci rosną włosy, np. broda, jest mylne – następuje jedynie wyprostowanie włosów (przez co wydaje się jakby rosły) na skutek skurczu skóry..

Późniejsze oznaki to oziębianie się ciała, stężenie pośmiertne, odwodnienie, pojawienie się plam opadowych.

Ochłodzenie obejmuje w pierwszej kolejności twarz i końce członków. W klimacie umiarkowanym przebiega w tempie jednego stopnia C na godzinę. W zależności od budowy ciała po upływie 15-30 godzin zwłoki osiągają stan termalnej równowagi z otoczeniem.

Stężenie pośmiertne następuje po stanie początkowego zwiotczenia. Wynika ze „sprzężenia” aktyny i miozyny – protein mięśniowych – które ulegają skrzepnięciu, a alkaliczność tkanek ustępuje miejsca kwasowości. W zależności od czynnika wywołującego śmierć, trup tężeje szybciej lub wolniej. Przykładowo szybkie stężenie wywołuje porażenie piorunem lub niektóre trucizny (strychnina), wolne występuje w wyniku krwotoku lub krańcowego wyczerpania. Po 24 do 72 godzinach (w zależności od temperatury otoczenia, im cieplej, tym proces szybszy) stężenie ustępuje i rozpoczyna się proces gnilny.

Cechy widoczne stężenia: zaciśnięte szczęki, zgięte górne kończyny, wyciągnięte kończyny dolne, nadmierne wyciągnięcie głowy, zwężone źrenice, gęsia skórka, skurcz odbytu i macicy (czasem połączone z wyrzuceniem zawartości).

Następuje odwodnienie. Co godzinę zwłoki tracą przeciętnie ok. 1 kg wagi. Najbardziej drastycznym dla obserwatora symptomem jest zachowanie się oczu. Rogówka mętnieje i pokrywa się śluzowatą przesłoną, źrenica staje się jajowata. Widok ten, nazywany „wzrokiem nieboszczyka”, jest tak trudny do zniesienia, że zmarłemu zamyka się oczy, aby oszczędzić szoku rodzinie.

Po pięciu godzinach od nastąpienia zgonu pojawiają się plamy opadowe. Jest to krew, która przestała krążyć i podlegając prawom ciążenia osiadła w najniżej położonych częściach ciała. Plamy mogą mieć różne kolory – jest to wykorzystywane do ustalenia przyczyn zgonu. Przykładowo plamy jasne są skutkiem wielkiego krwotoku, różowe są typowe dla topielców itd.

Gnicie ciała

Trup silnie obrzmiewa, może nawet podwoić swoją objętość. Najwidoczniejsze jest to w przypadku powiek, warg, brzucha, moszny. Z ust, nosa, odbytu, uszu wycieka cuchnąca brunatna ciecz.. Zwłoki wydzielają cuchnące gazy roznoszące bakterie gnilne (określa się to zjawisko mianem „pośmiertnego krążenia”). Rozkład wytwarza szereg gazów: metan, dwutlenek węgla, azot, wodór, siarkowodór. Jeśli trumna nie jest zaopatrzona w wywietrzniki, gazy mogą doprowadzić do jej rozsadzenia.

Gnicie najwcześniej pojawia się w lecie, 24 godziny po zgonie. Zwiastuje je zielona plama na podżebrzu. Plama ciemnieje, obejmuje cały brzuch, następnie całe ciało. Czarna plama w wewnętrznym kącie spojówki przygotowuje rozkład oka. Naskórek pęka pod wpływem wysięków, odsłaniając skórę właściwą. Brzuch rozdziera się, chrząstki kostne łamią, mięso oddziela się od kości. Mózg staje się papkowatą, kleistą szarą masą, płuca pękają w bruzdach kręgowych, wątroba pokrywa się gnilnymi pęcherzykami, serce staje się wiotkim, spłaszczonym workiem. Otyli dodatkowo wydzielają tłustą ciecz, która utrzymuje się na powierzchni cieczy przesączonych z trzewi.

Czynniki niszczące ciało mają dwa źródła: wewnątrz ciała i na zewnątrz. Wewnątrz znajduje się flora bakteryjna: trawienna, płucna i układu płciowego. Dominuje flora beztlenowa, ale w przypadku dostępu powietrza uaktywniają się również bakterie tlenowe.

Czynniki zewnętrzne to przede wszystkim flora próchnicza obecna w ziemi w stanie uśpienia. W obecności zwłok natychmiast się uaktywnia i atakuje ciało. Do pracy biorą się również owady: chrząszcze, muchówki, nicienie, wije i inne. Pochłaniają zwłoki w kilku fazach. Początkowo do głosu dochodzą larwy muchówek lub muchowatych: much plujek, ścierwnic, trupnic. Potem, między szóstym a dziewiątym miesiącem spoczywania zwłok w ziemi, pojawiają się chrząszcze z rodziny skórnikowatych (Dermestidae) i larwy motyli lub omacnic. Po 10 miesiącach pojawiają się nowe larwy much i chrząszcze Corynetidae. W drugim roku zwłoki wciąż stanowią źródło pokarmu dla chrząszczy zwłaszcza omarlicowatych (Silphidae). W sprzyjających warunkach mogą się również rozwijać grzyby z rodziny drożdży, które dodatkowo niszczą pozostałości zwłok.

Przeciętnie potrzeba 3-6 lat, aby trup osiągnął postać szkieletu.

Zwrot „pożyczki”

Pozostałości w postaci szkieletu, jeśli nie zostały zabezpieczone przed czynnikami naturalnymi, również ulegają zniszczeniu. Kości złożone w ziemi, pod wpływem działania wód gruntowych, ciśnienia, ruchów ziemi, ulegają zmiażdżeniu i sproszkowaniu. W ten sposób ziemia wchłania ostatnie składniki, z których „wykonany” był człowiek. Jak pisze Louis-Vincent Thomas: Każda żywa istota zbudowana jest jedynie z pożyczonych materiałów, śmierć zaś jest właśnie ich zwrotem-rozdzieleniem.


Tekst powstał na podstawie książki: Louis-Vincent Tomas Trup. Od biologii do antropologii, przekład Krzysztof Kocjan (Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1991). Ilustracja: obraz Rembrandta Lekcja anatomii doktora Tulpa.

41 komentarzy:

  1. Wiedza nie boli... bolą jedynie błędy merytoryczne i błędy w mianownictwie, od których tu aż się roi!

    patolog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam inne pytanie. Czy zapałki włożone zmarłemu do trumny dzień przed pogrzebem(ciało bedzie w chłodni jeszcze przez noc, a następnego dnia koło południa pogrzeb) stanowią jakieś zagrożenie? Chodzi mi o siarkę na zapałkach i gazy jakie wydziela trup( o ile wydziela).

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. jak wygląda ciało po 3 miesiacu w trumnie?

      Usuń
  3. A kto z nas wie co się dzieje po Śmierci człowieka? I jak wygląda w trumnie? Nikt nam nie przyjdzie powiedzieć i w takie cuda to nie wieżę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są tacy co wiedzą....naukowcy itd

      Usuń
    2. Człowiek obraca się w proch. Przecież 70 procent masy ciała, to woda. Reszta to składniki ziemi w różnych postaciach komórkowych. Gdy człowiek umrze, już nie istnieje.

      Usuń
  4. Właśnie patologowie są od tego, żeby nam powiedzieć, Panie patologu. A 'wierzę' się pisze przez 'rz'. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wszystko to prawda!!!! trumna w ziemi może być w nienaruszonym stanie nawet 30lat..rozsadzenie trumny ???-bzdura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od warunków geniuszu. Czy tak ciężko sobie to wyobrazić.

      Usuń
  6. A lenina nic nie zeżarło 90 lat nie żyje i dalej wygląda jak nowy

    OdpowiedzUsuń
  7. z tego co wiem to Lenin został zabalsamowany i dlatego"wygląda jak nowy"

    OdpowiedzUsuń
  8. i ciagle Lenina balsamuja zeby utzryac cialo a co do eksplozji trumny slyszalam od grabarza,ze jak odkopuja grob(np.chowaja druga trumne z rodziny do wspolnego grobu)t wtedy jak dostanie se tlen to trumna sie rozpada.chyba sie poprostu deski suche rozpadaja i ziemia nie trzyma ich juz podczas rozkopywania.A niestety prawda jest jak wyzej .Zeby takich rzeczy nie bylo mozna sie zakonserwowac tzn.nas po smierci i po 6latach cialo rozpada sie w proch i to moim zdaniem bardziej humanitarne jest niz te procesy nieuchronione gnilne.W USA tak robia i dobrze bo robal chemii nie ruszy i w razie smierci wspolmalzonka czy innej osoby dziecka,siostry czy brata mozna do tego samego grobu chowac szybciej a nie dopiero po 10latach.Ale co kraj to obyczaj my bardziej zacofani jestesmy.Jeszcze po takiej wstrzyknietej chemii cialo nabiera kolorytu i wyglada czlowiek jakby spał.Tez wazne na pogrzebie.Jak zapamietamy bliskiego.Za zycia walczymy z robactwem po smierci tez mozemy:)chociaz ini powiedza a co zmarlemu za roznica....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co w tym niby jest humanitarnego ? Jakie to ma znaczenie dla trupa ? Dla matki ziemi może i ma bo dodatkowo niepotrzebnie pompuje się jakieś paskudztwa w trupa które następnie trafiają do gleby. Jak zabalsamujesz to będziesz miał szybszy pochówek ? Co ty bredzisz ? Przecież to jest hamowanie naturalnych procesów. Wystarczy już pakowanie człowieka do drewnianej skrzynki która i tak niepotrzebnie utrudnia rozkład.

      Usuń
  9. Po tym co tu przeczytałem, to aż strach kończyć żywota,. Dzięki ale ja rezygnuję z umierania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli znajdziesz na to sposób, chętnie się z nim zapoznam ; )

      Usuń
    2. witaj ja moge ci to przedstawic zapoznaj sie z biblia zyj z zasadami biblijnymi a bedziesz zyl wiecznie JANA 8 ;32 POZNASZ PRAWDE A ONA CIE WYZWOLI POZDRAWIAM SERDECZNIE

      Usuń
  10. moja mam zmarła 21 czerwca tego roku po 4 tygodniach gdy była podtrzymywana za pomocą respiratora ,tak czytam i zastanawiam sie nad stanem jej teraz jak tam wygląda

    OdpowiedzUsuń
  11. A co z włosami i paznokci? Mój tata jest pochowany obok pradziadka trumna rozpadła się bo ziemia się zbyt osunela i wg grabarza była tam marynarka i dużo włosów. Tata już nie żyje 6 lat to znaczy że już go tam nie ma??

    OdpowiedzUsuń
  12. weszłam na stronę interesuje mnie jak wygląda się w trumnie na przykład po roku wlasnie minol rokjak zmarł mi tata niemoglamsię z tego otrząsnąć teraz po przeczytaniu bardzo żałuję żei nie zostały spalone tym bardziej ze niemial nic przeciwko temu mowiac poco robaki maja mnie jesc ale ja po prostu tego nie zrobiła nietrawilam aby spalic dzisiaj tego zaluje nazawsze tata pozostaniesz w mym sercu pamieci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to ma dla niego znaczenie ? Rozkład to naturalny proces.

      Usuń
  13. witam
    chcę postawić pomnik i mam pytanie ile czasu potrzeba ,aby rozpadła się trumna?boję się że jak postawię pomnik to może osiąść

    OdpowiedzUsuń
  14. Pozdrawiam wszystkich,którzy cierpią z powodu utraty ukochanej osoby.To dziwne ze interesuje nas co dzieje sie z cialem z godziny na godzinę.Pewno dlatego ze tak bardzo,bardzo bolą nas serca...Ta wiedza juz nam nie pomoze pisze Wiedza Nie Boli...ale w przypadku smierci mojej mamy tak na świeżo jak jestem teraz boli!, boli! bardzo. Bo to straszne co sie z nia teraz dzieje...
    Mimo to nie spalilabym jej chcialam widziec ,widziec ja ostatni raz a dzis ona juz nic nie wie ,nie czuje ,nic ja nie boli, odpoczywa....nie czuje jak zjadaja ja robaki jest wolna od tego podlego swiata w ktorym kazdy dzien ma swoje zło niepotrzebuje juz nic.Zycze wszyskim nadzieji takiej jak ja mam aby wierzyli ze spotkam jeszcze mame w tym lepszym swiecie.Czulam potrzebę przeczytania czegos takiego boli ale mimo to chcialam wiedzieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo tęsknię za moją Mamą najdroższą, zmarła trzy miesiące temu, nie jest mi wcale lepiej ani lżej po przeczytaniu tego. Tak bardzo za Mamą tęsknię. Tym bardziej że wiem że mogła żyć, mogła ale nie otrzymała krwi bo lekarz zabawił się w Pana Boga.
      Tak bardzo boli to że nie mogę się do Mamy przytulić, nie mogę powiedzieć jak bardzo Ją kocham.
      Mamo Kochana przepraszam że nie zdążyłam się z Tobą pożegnać.
      Tak bardzo Cię przepraszam.
      Czekam Mamo na Ciebie.

      Usuń
  15. Jesteśmy przyzwyczajeni że nasze życie na ziemi laczy się nieustannie z bólem i radością ..odczuwaniem meczących chorób , kalectwa i to nie tylko tego fizycznego ale i chorej meczącej psychiki ..dopóki jesteśmy zdrowi i w pelni sił , nawet przez myśl nam czasem nie przejdzie jak szybko mija czas mlodości i na miejsce dobrej kondycji zaczynają wkradać się różne bóle , kontuzje itp.czesto tylko wspomagane farmaceutycznie , zaczyna sie to chodzenie po lekarzach , denerwujace oczekiwania na swoją kolej w poczekalni ....czesto za kilka miesiecy ..i co ? nasza dawniej wspaniała psychika jest teraz jak balon ...ze spuszczonym powietrzem ..wsiąkneliśmy w chore społeczeństwo - tak wygląda powolny wstep do starości ...witaj ,,kolego!! mozna by rzec -śmierć to jest sprawa o ktorej myślimy gdy zdarzy sie nam przyjść postawić na grobie znicz a nieopodal zaplakana rodzina stoi nad wbitym w ziemie krzyżem i gruba warstwą plastikowych żałobnych wieńcy ...potem znów sobie zyjemy mijając na bramach porozklejane klepsydry ..a my cicho porownójemyo ile lat sie róznimy ...tak tak - ale śmierć to nie wszystko - najgorsze to zyć w jej nieświadomości i nagle umrzeć ...... ...

    OdpowiedzUsuń
  16. ja pi***e...
    ja nie chcę umierać 😱😭
    weszłam tu bo panicznie boję się zwlok. Nie wiem dlaczego, to lęk który istnieje we mnie od zawsze. Na potrzebach boję się podejść do trumny a już napewno nie dotkne zwłok mimo ogromnej miłości która dażyłam ta żyjącą wówczas osobę.
    I po tym artykule boję się jeszcze bardziej umierać.
    i tego co się stanie z moim ciałem kiedy inni beda dalej żyć, chodzić do pracy, zasypiać w łóżku przytuleni do siebie ... ja będę leżeć ileś metrow pod ziemią, sama i pojawia się larwy much.... nieeeeeeeee
    dlaczego nikt jeszcze nie wynalazl czegoś na nieśmiertelność 😭😭😭😭
    ja pier*** i juz mam noc z głowy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to ze jesteś strasznie przywiązana do swojego ciała. Odpuść trochę bo jak umrzesz to będzie mu wszystko jedno.

      Usuń
  17. Boziu droga daj mi lekką śmierć i pozwól bym nie oglądała śmierci moich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  18. Boże daj mi jeszcze pożyć i zaoszczędź bólu. Tylko wtedy będę mogła pomóc mojej najmłodszej córce, która ma męża. On kocha ją ją bardzo. Ale oprócz niego. nie ma nikogo tak bliskiego. Jestem jej potrzebna jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, jeszcze Pani pożyje. Proszę kochać bliźnich tak jak własną córkę, nie głosować na PiS i cieszyć się życiem :)

      Usuń
    2. A na kogo glosować ? Kto jest dobrym wyborem ?

      Usuń
  19. Dzięki naszemu ciału istnieje świat taki jaki widzimy. Wszystko jest powiązane i jesteśmy jedną z części. Ja tam chcę się rozłożyć i być częścią ekosystemu. (oby jak najpóźniej) :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa lektura. Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Super wpis. Warto było to przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nikt nie jest wieczny i każdy z nas odejdzie. Każdy z nas przemieni się właśnie w taki proch i nie ma od tego ucieczki. Należy się z tym pogodzić i poniekąd czekać na swój koniec.

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)