niedziela, 8 sierpnia 2010

Schyl się, a zobaczysz inny świat. Trzy polskie fotoblogi o owadach


Bardzo rzadko zwracamy na nie uwagę - chyba że któryś z nich nas ugryzie lub wpadnie do zupy. A świat owadów jest niezwykle barwny i brutalnie piękny - jest na co patrzeć! Wystarczy nieco się schylić lub kucnąć w trawie, by zobaczyć go na własne oczy. Najlepiej uzbrojone w szkła aparatu fotograficznego.

W polskim internecie można się natknąć na wiele fantastycznych blogów fotograficznych ukazujących właśnie świat owadów. Wybrałem trzy z nich.


O naturze bez komentarza, zgodnie ze swoją nazwą unika opisów. Wystarczy zdjęcie i nazwa owada. A zdjęcia są naprawdę fascynujące i świetnie wykonane. Blog regularnie aktualizowany, warto często zaglądać. Dodatkowo autor serwuje również zdjęcia roślin. Foto powyżej: Rusałka ceik.


Chwastowisko to blog, który ukazuje życie warszawskich chwastowisk - coraz rzadszych enklaw dzikiej przyrody w mieście. Są tu zdjęcia owadów, mięczaków i roślin, a także ptaków. Na zdjęciu Zmorsznik czerwony.

Z kolei autorka bloga Świat nasz kolorowy stara się za pomocą zdjęć opowiadać historię z owadami w roli aktorów. Na zdjęciu głównym Łowik podwórkowy.

Co ciekawe, autorzy wymienionych blogów nie są zawodowymi fotografami przyrody. Są przyrodnikami amatorami, wyposażonymi w zwykłe, dostępne każdemu aparaty cyfrowe.

Łatwo rozpocząć taką przygodę - wystarczy ustawić aparat na makro, usiąść w trawie i sfotografować pierwszego motyla czy chrząszcza, zachwycić się jego kształtem i kolorem na pierwszym udanym zdjęciu. To wciąga, ale wymaga też dużo cierpliwości i samozaparcia. Kiedy już obfotografujemy wszystkie owady pijące nektar z kwiatów (co jest dość łatwym zadaniem) i wszystkie pająki nieruchomo wiszące w pajęczynie, przyjdzie pora na trudniejsze zadania. A to już wymaga poświęceń: klęczenia w błocie, wczołgiwania się w kłujące zarośla, zezwolnia na gryzienie przez owady łaknące krwi... Do tego przyda się pewna ręka i refleks oraz umiejętność szybkiego dostosowania ustawień aparatu do warunków oświetleniowych.

Ale sami przyznacie, że efekt jest wart poświęcenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)