wtorek, 27 lipca 2010
Prostytucja w czasach starożytnych: Grecja i Rzym
Już w starożytnej Grecji podjęto działania prawne mające na celu zinstytucjonalizowanie prostytucji. Dzieło to kontynuowali mający hopla na punkcie prawa i kodeksów Rzymianie.
W starożytnych cywilizacjach prostytucja – co dziś może się wydawać szokujące – miała charakter sakralny. Istniały specjalne kasty kapłanek, które w zamian za datki dla bogów świadczyły usługi seksualne. Z czasem jednak te „usługi” zyskiwały coraz bardziej przyziemny charakter.
W Grecji, wraz z rozwojem cywilizacji, następował też rozwój „usług dla ludności”. Prostytucja przeszła pod kontrolę władz świeckich. Już w 594 roku p.n.e. Solon wprowadził w Atenach domy publiczne finansowane przez państwo. Usługa kosztowała minimum 1 obola. Na czele takiej instytucji stała gospodyni, która otrzymywała od władz municypalnych koncesję. „Pracownice” tych przybytków były zazwyczaj niewolnicami, których zakup również finansował rząd. Były one na ogół izolowane od reszty społeczeństwa i rzadko wychodziły poza mury „zakładu pracy”. Jeśli już, musiały być odpowiednio ubrane. W tamtych czasach ubiór pełnił niezwykle ważną rolę informacyjną: inaczej ubierały się mężatki, inaczej panny, a jeszcze inaczej „panienki”. Przyznać trzeba, że taki jasny i logiczny system pozwalał uniknąć przykrych niespodzianek.
Prostytutki stosowały wtedy ciekawy sposób reklamowania swoich usług. Na podeszwach sandałów ryły negatyw napisu „Pójdź za mną”, który odbijał się w pyle greckich ulic i stanowił swoistą akcję promocyjną.
W Grecji jednak nie udało się zamknąć prostytucji w murach zinstytucjonalizowanych „zakładów”. Handel ciałem kwitł również na ulicach. Szczególnie dotyczyło to miast leżących na przecięciu ważnych szlaków handlowych. Przykładem Korynt, którego oferta była skrojona na każdą kieszeń. Demostenes pisał: Mamy utrzymanki dla rozkoszy, nałożnice jako stałe nasze otoczenie, a żony, by rodziły nam prawne dzieci i były nam wiernymi gospodyniami.
Za najpiękniejszą kobietę tamtych czasów uważano prostytutkę, niejaką Fryne (co znaczy... żaba) – kochanka rzeźbiarza Praksytelesa służyła mu za modelkę, a jego dzieła uznawano za wzór ideału greckiej kobiety.
W Grecji istniała też profesja hetery – dziś określilibyśmy ją mianem luksusowej kurtyzany. Hetera nie tylko musiała być doskonałą kochanką, ale też kobietą inteligentną, wykształconą, posiadającą zdolności artystyczne. Hetery były damami do towarzystwa władców i najbogatszych obywateli. W Atenach powstała nawet specjalna szkoła dla heter – Gynaceum – zarządzane przez wpływową Aspazję (podobno Sokrates tak cenił jej intelekt, że często przyprowadzał swoich uczniów... by posłuchali jej mów). W szkole uczono nie tylko miłosnych pozycji i afrodyzjaków, ale również śpiewu i tańca, recytowania i układania poezji (taki program edukacyjny miała też Safona na wyspie Lesbos).
Okres starożytnej Grecji można podsumować dwoma wnioskami: nastąpiła desakralizacja prostytucji i jej specjalizacja. Od tej pory usługi seksualne były dostępne dla każdego, kto posiadał jakiekolwiek pieniądze.
Jak przedstawiało się zagadnienie prostytucji w Rzymie?
Początkowo potomkowie Romulusa i Remusa zachowywali surowe obyczaje. Czczono boginię czystości i domowego ogniska – Westę. Jednak rozwój cywilizacyjny, otwarcie się na świat (poprzez jego podbój) i rozrastanie się miast doprowadziły do zmian w obyczajowości.
Samo słowo prostytucja pochodzi właśnie z łaciny i wywodzi się od czasownika prostituo, co oznacza „wystawiać się na sprzedaż”. Rzymianie kochali prawo, dlatego za punkt honoru uznali stworzenie definicji prawnej prostytutki. Słynny prawnik Ulpian w II w p.n.e. tak określał prostytutkę: „nierządnicą jest nie tylko ta kobieta, która uprawia swój zawód w lupanarze [domu publicznym], lecz i ta, która w kramie handlowym lub gdziekolwiek godności swej by nie szanowała”. Ulpian zwraca uwagę, że prostytucja ma miejsce, gdy kobieta oddaje się w zamian za zapłatę.
W Rzymie prostytutka była pracownikiem jak każdy inny - ściągano od niej podatek dochodowy. Około roku 260 p n.e. powstał nawet specjalny urząd zajmujący się nierządnicami. Urzędnicy (edyle) zajmowali się wyznaczaniem miejsc, w których mogły pracować prostytutki, czuwali nad spokojem w lupanarach i kontrolowali napływ pieniędzy z podatków. Edyl dysponował też spisem nazwisk kobiet pracujących w tym zawodzie – i tylko on, gdyż na co dzień posługiwały się one pseudonimami. Początkowo prostytutki musiały wyróżniać się strojem: czerwone buciki, blond peruka, czepek – to elementy obowiązkowe ich stroju. Z czasem z tego zrezygnowano i prostytutki (które coraz częściej werbowały się z wyższych stanów) nie musiały się niczym wyróżniać spośród reszty społeczeństwa. Zawód ten nie był w Rzymie uznawany za wstydliwy czy hańbiący. Prostytutki miały nawet swoje święta: 23 kwietnia obchodzono święto Venus Volgivava (Wenus Ulicznicy), a 28 kwietnia bawiono się w hołdzie bogini Flory. Finałem zabaw była wielka orgia w Cyrku 3 maja.
W Rzymie prostytutki pracowały na ulicy i w domach publicznych. Te pierwsze tzw. fornices (mróweczki) wabiły klientów do ogrodów, podwórek itp. Czasem wynajmowały pomieszczenia na własną rękę od rzemieślników. Te drugie zatrudniały się w lupanarach. Dzieliły się one na dwie kategorie: w pierwszym przypadku właściciel posiadał zarówno budynek, jak i pracownice (najczęściej niewolnice); w drugim właściciel wynajmował tylko pokoje samodzielnie pracującym kobietom.
Klientów wabił specjalny wystrój budowli. Erotyczne rzeźby i malowidła, a w nocy rzęsiste oświetlenie były częścią reklamy. Wewnątrz krył się mroczny korytarz prowadzący do „cel miłosnych” – małych, źle oświetlonych i pozbawionych wentylacji komórek, które za całe umeblowanie miały posłanie i lampę. Na drzwiach wisiała tabliczka z ceną i słowem occupata (zajęte).
W Wiecznym Mieście działały też prostytutki „nie zrzeszone”. Dzieliły się na mnóstwo dziwacznych kategorii: dorides wabiły klientów stając nago w drzwiach (prekursorki Czerwonej Dzielnicy w Amsterdamie?), lupae (wilczyce) zwracały na siebie uwagę wyjąc jak wilki, aelicariae łączyły sprzedaż swojego ciała z handlem ciasteczkami o fallicznych kształtach, a uariae oddawały się na cmentarzach, gdzie pracowały jako zawodowe płaczki. Na samym dole tej drabiny znajdowały się diabolares, najtańsze prostytutki biorące za usługę tylko dwa obole.
Prostytucja kwitła i w innych miejscach: łaźnie rzymskie pełne były dziewcząt i chłopców gotowych na każde wezwanie (nie tylko do masażu), aktorki teatralne bywały też prostytutkami, podobnie tancerki. Te ostatnie można porównać do greckich heter – dobrze wykształcone, pełniły rolę luksusowych pań do towarzystwa.
Jeśli mowa o Cesarstwie, nie sposób pominąć armii, która była chlubą i siłą państwa. Wraz z wojskiem w świat szły markietanki. Bez kobiet życie wojaków byłoby naprawdę podłe i trudno byłoby utrzymać dyscyplinę. Markietanki rekrutowały się zwykle spośród wojennych branek. Pełniły nie tylko usługi seksualne (wg ówczesnych teorii regularne życie płciowe zapewniało odpowiedni poziom agresji u żołnierzy); były też sanitariuszkami, kucharkami i sprzątaczkami. Rzadko zdarzało się by wzbogacony na łupach centurion wykupywał taką niewolnicę na własność i tym samym zapewniał zwolnienie z tej wieloletniej, wyczerpującej „służby”...
Artykuł powstał na podstawie książki Marka Karpińskiego Najstarszy zawód świata, Puls Publications Ltd, Londyn 1997. Ilustracje: fragmenty fresków z Pompejów i mozaika z Sycylii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)
-
Zgodnie z sugestiami czytelników przedstawiam kolejne gatunki ptaków zamieszkujących miasta – tym razem głownie tereny zielone (parki, ogro...
-
Rozpoczął się sezon intensywnej działalności owadów polujących na stałocieplne ssaki. Tak się składa, że my - ludzie - też jesteśmy na liśc...
-
Wydawać by się mogło, że nikt nie ma problemów z poprawnością nazw województw. Kłopot zaczyna się, kiedy dla skrócenia wypowiedzi rezygnuje...
-
Należą do najmniejszych ssaków na świecie. Ich organizm przypomina piec węglowy - wymaga cięgłego dokładania paliwa produkującego energię. ...
-
Pisownia partykuły przeczącej „nie” z innymi wyrazami często sprawia kłopot. Nie zawsze wiadomo co z czym połączyć. Dlatego wszędzie można ...
-
Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak wiele dzikich ptaków żyje w bezpośredniej bliskości człowieka. W polskich miastach codzienną walkę o prze...
-
1 maja 2000 roku oficjalnego otwarcia przeprawy dokonała królowa duńska Małgorzata II i król Szwecji Karol XVI Gustaw. Pierwsze samochody ...
-
Już od lat do naszego kraju docierają owoce z odległych części świata. Co roku jest ich więcej, a niektóre nawet mają nazwy nie do zapamięt...
-
Istnieją trzy sposoby przedstawiania czasu – pierwszy to czas naturalny, związany z położeniem Ziemi względem Słońca, pozostałe dwa to wyni...
-
Człowiek dzieli mieszkanie nie tylko z innymi ludźmi. Często bez jego zgody zamieszkują je także mniejsi lokatorzy – owady i pająki. Przywi...
hahaha
OdpowiedzUsuńlubie robic kupe na twarz he hehe
OdpowiedzUsuńbeensee502o
OdpowiedzUsuńgolden goose outlet
supreme outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet