piątek, 26 sierpnia 2011

Cn. – nie ma takiego skrótu!

Język informacji publikowanych w serwisach internetowych jest niezwykle ekonomiczny i wymaga zastosowania jak największej skrótowości przy zachowaniu dużych walorów informacyjnych. Czasem jednak redaktorzy przesadzają – oto jeden z przykładów.

Serwis gazeta.pl na stronie głównej publikuje tytuły wiadomości, które muszą w zaledwie jednej linii zmieścić zachętę do przeczytania całego tekstu, jak i maksymalnie lakoniczny opis wydarzenia. I tak dziś o poranku przeczytałem taką „zajawkę”: Napad na Casino Royale. Cn. 53 ofiary. Rozwinięcie tytułu, widoczne po kliknięciu w link, brzmi już bardziej sensownie: Meksyk: Napad na Casino Royale. Co najmniej 53 ofiary.
Redaktor w poszukiwaniu jak najlepszego przekazu zastosował skrót „cn.”, który:

  • nie istnieje w żadnym słowniku języka polskiego
  • nic nie mówi czytelnikowi, za to powoduje dezorientację.

Rozwiązanie tego problemu wydaje się proste – wystarczyło zastąpić dziwne „cn.” skrótem „min.” (minimum). Jak widać, kreatywność redaktorów nie zawsze idzie w parze z poprawnym używaniem polszczyzny :)

6 komentarzy:

  1. I weź tu człowieku czytaj cokolwiek co nie jest książką... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Albo "pytanie się kogoś" też jest "fajne" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mógł też użyć ca - circa (około)
    moim zdaniem na 70% nieuctwo - obecnie wyszkolony dziennikarz to rzadkość, a serwisy internetowe obsługują praktykanci i ludzie z licencjatem.
    na 30% chochlik.

    OdpowiedzUsuń
  4. Język ekonomiczny? Chyba miało być "oszczędny"?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny blog, pozdrowienia od prezentacjematuralne2013.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Cn. to rzymski skrót imienia Gnaeus - Gnejusz.
    Czyli Gnejusz 53 ofiary.

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)