czwartek, 2 września 2010

Nie zaczynaj zdania od „mi”!

Na tym właściwie powinien się zakończyć ten wpis, ale postaram się problem opisać nieco szerzej i uzasadnić tytułowe zalecenie.

Problem jest dość powszechny, wszędzie można znaleźć konstrukcje typu: mi się tu nie podoba, mi nic nie wychodzi, mi też!

Reguła mówi jednak wyraźnie: krótkie postacie zaimkowe (mi, ci, cię, go, mu) są tzw. enklitykami, czyli wyrazami, które tworzą jeden zestrój akcentuacyjny z formami je poprzedzającymi. Mówiąc prościej – występują tylko po nigdy przed wyrazami, do których się odnoszą. Przykłady takich konstrukcji: podaj mi, zaufaj mi, lubię cię, widzę go, pokażę mu. Same nigdy nie mogą rozpoczynać takiego wyrażenia w krótkiej formie – jedynie w pełnej. A więc na początku zdania powiemy: mnie – zamiast mi, ciebie – zamiast cię, jego – zamiast go itd.

Przykłady: Ciebie o to proszę! Mnie to już nie interesuje. Jego ciekawią tylko nowości.

Niektórzy zbyt gorliwie traktują ten wymóg i używają pełnych zaimków tam, gdzie ich używać nie należy, bo brzmią nienaturalnie – zwykle w celu podniesienia rangi wypowiedzi. Np. Daję tobie słowo honoru, że to nieprawda. Proszę o przyznanie mnie urlopu okolicznościowego. Kocham ciebie, moja mała.

Prawidłowo należy tu oczywiście użyć formy skróconej, np. Proszę o przyznanie mi urlopu. Jeśli zwracamy się do kogoś pisemnie, to zaimki osobowe możemy, jako oznakę szacunku lub miłości, napisać dużą literą, np. Daję Ci słowo honoru. Kocham Cię!

Na podstawie: Jan Miodek Słowo jest w człowieku. Poradnik językowy. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)