niedziela, 27 lipca 2014

Ptaki w mieście - obserwacje


Ptaki żyjące w mieście obserwuję od dawna. Jak zmienia się podział terytorium, zwiększają/zmniejszają populacje. Najlepszy czas na takie obserwacje to wiosna, początek lata. Wtedy dzieje się najwięcej.

Królem miasta pozostaje wróbel. Mimo alarmujących informacji w prasie o tym, że wróbel wymiera, bo ludzie zamurowują otwory w budynkach - co jest oczywistą bzdurą, bo wróbel nie zakłada gniazd w budynkach, tylko w krzewach - ja widzę ich coraz więcej. Populacja tego ptaka w moim mieście na południu Polski wydaje się zwiększać. Służą im gęste krzewy, zaniedbane działki, niskie drzewa sadzone na osiedlach z domkami-bliźniakami.


Wróbel nie wchodzi w paradę innym ptakom i pewnie dlatego nie jest nikomu wrogiem. Oczywiście lekko nie ma - krukowate często wykradają im jaja i zabijają pisklęta. Ale istnienie gatunku wydaje się niezagrożone.

Z kolei w parkach rządzą niepodzielnie kosy i kwiczoły. O ile ten pierwszy gatunek jest blisko ludzi od dość długiego czasu, to inwazja kwiczołów jest stosunkowo świeżym trendem. Kosy samce mają naturę narcystyczną - gdy śpiewają, chcą być podziwiane. Dlatego jeśli słyszycie śpiew kosa, poszukajcie wzrokiem tego pięknisia - zapewne siedzi na czubku drzewa, wystającym elemencie dachu czy na latarni.


Kwiczoły za śpiewanie się nie biorą, ale są wdzięcznym materiałem do obserwacji. Nie boją się ludzi, w parkach skaczą po przystrzyżonych trawnikach nie płosząc się na każdy ruch, czyszcząc je z dżdżownic i innych owadów. Są ptakami rodzinnymi, stadnymi - potrafią zaciekle bronić swojego terytorium przed napastnikami, zwłaszcza srokami.


Jeśli chodzi o wiosennych śpiewaków, to o palmę pierwszeństwa ostatnio dzielnie walczą z kosami zięby, które dość liczbie pojawiły się w strefach zielonych miasta (ale też niedawno słyszałem ziębę w samym centrum!). Te ptaszki są dość płochliwe i trudno je uchwycić na zdjęciu, ale mnie się udało trafić na taką, która beztrosko spacerowała po... ulicy.


A zięba śpiewająca prezentuje się równie dumnie:



Z krukowatych coraz częstszym mieszkańcem miast staje się sójka. Wypatrujcie ich w parkach!


Za miejskiego filozofa uznaję grzywacza. Te wielkie gołębie są już stałym elementem miejskiego krajobrazu. Grzywacze przesiadują na gałęziach z miną głęboko zamyśloną lub "pasą" się na trawnikach jak kaczki. Ten akurat przeprowadzał toaletę tuż za moim oknem:


Wspomniałem o srokach. Są to najbardziej obok kawek ekspansywne krukowate. Mają skłonność do awantur i są zdecydowanie bardziej agresywne od kawek. Wyparły całkowicie gawrony.




Jeśli macie swoje przemyślenia na temat ptaków zasiedlających wasze miasta, piszcie w komentarzach. Mile widziane własne zdjęcia!

9 komentarzy:

  1. Dokładnie takie same obserwacje w tym roku poczyniłam: zrobiło się bardzo dużo kwiczołów i zięb, których parę lat temu praktycznie nie widywałam, sójki się rozprzestrzeniają, kosów zatrzęsienie. Wiosną widywałam też sporo szpaków, a w parkach trafiają się kowaliki. Mniej jest za to kaczek, które kiedyś okupowały wszystkie baseny przeciwpożarowe - w zamian przy jednym z basenów w samym centrum Szczecina spotkałam ostatnio czaplę siwą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiczoły to ekspandują z terenów podmiejskich od dziesięciu lat (mniej więcej). Sądzę że to efekt przemian w krajobrazie wiejskim. Podobnie grzywacze. Przyczółkami ekspansji ptaków do miast są tereny przemysłowe i poprzemysłowe. Dodajmy jeszcze że rośnie liczba pustułek w naszych miastach, choć niestety często padają one ofiara bezmyślnie prowadzonych akcji deratyzacyjnych (długo działające trucizny, zamiast pułapek).

    Ps. wróble jak najbardziej gnieżdżą się także w otworach budowlanych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kokosy, wróble, kwiczuły - fajne ptaszki.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne te ptaki XD kto to lubi?

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, w Krakowie wróbli praktycznie już nie ma, chyba że gdzieś na obrzeżach, jest dużo gołębi miejskich, wiosną przylatuje trochę grzywaczy, dużo kwiczołów, kosów,

    OdpowiedzUsuń
  6. W sezonie wiosna lato na niebie można też podziwiać jerzyki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wróble nauczyły się też robić gniazda w ścianach budynków, mam rodzinkę wróbli od kilku lat na sąsiednim balkonie, a dokładniej w ścianie pod daszkiem balkonu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziękuję za podrapanie mnie w mózg. Spotkaliśmy dziś z synkiem kwiczoła. I dzięki tej stronce wiem już co to jest :) Fantastyczna strona. Będę zaglądać. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne zdjęcia. Uchwyciłeś naprawdę świetne momenty.
    ____
    koszulka z gołębiem

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)