sobota, 18 września 2010
Pij wodę... z kranu
Ponad 60 proc. Polaków boi się pić wodę z kranu i nie ma do niej zaufania. Tymczasem w 90 proc. jest ona czysta pod względem biologicznym. Z badań OBOP przeprowadzonych w 2009 r. wynika, że 49 proc. Polaków nie odważy się napić nieprzygotowanej wody kranowej. 57 proc. szuka dla niej alternatywy w postaci wody mineralnej czy oligoceńskiej, a 11 proc. decyduje się na użycie systemów filtrujących.
- Kultura picia wody w Polsce kształtowała się przez wiele pokoleń i trudno ją zmienić. Niestety nasze wyobrażenia i wiedza na jej temat opierają się w dużej mierze na stereotypach - mówi Maja Kulikowska, koordynator akcji Brita Test, w ramach której sprawdzano jakość wody w Polsce.
Jak ocenił rzecznia Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar, ostatnie 20 lata można ocenić jako postęp cywilizacyjny w kwestii poprawy jakości wody kranowej. - Jeszcze w latach 80. mieliśmy całe szpitalne oddziały biegunkowe, na których leczono osoby zatrute wodą. Teraz mamy taką samą wodę jak cała Europa.
- Kilkanaście razy dziennie dokonujemy nieświadomej analizy wody w oparciu o trzy parametry: barwę, zapach i smak. Na ich podstawie wyrabiamy sobie pochopny osąd na temat jej przydatności do spożycia - dodaje analityk wody Sławomir Łęcki. Jak zaznaczył, ocena tych trzech elementów nie może być wiarygodnym źródłem informacji na temat zdatności wody kranowej, bo to, co odczuwamy naszymi zmysłami, wcale nie świadczy o jakości wody.
Jakie zastrzeżenia zgłaszają Polacy wobec wody z kranu? Z sondażu OBOP wynika, że przede wszystkim narzekają na jej zapach i smak. Popularne stereotypy, które mówią o tym, że znajdują się w niej bakterie; przed wypiciem należy ją przegotować, a zawarty w niej chlor jest szkodliwy dla zdrowia.
- Polska jest jedynym krajem, w którym panuje zwyczaj przegotowywania wody z kranu przed wypiciem - mówi Maja Kulikowska. Tymczasem eksperci zapewniają, że w wodzie kranowej nie ma bakterii chorobotwórczych, dlatego proces gotowania wody przed wypiciem nie ma sensu. W dodatku gdyby nawet w wodzie znalazły się jakieś szkodliwe bakterie czy związki, to w procesie gotowania część wody wyparowuje, więc tylko uległyby one zagęszczeniu.
Obalają też mity dotyczące twardej wody. Twarda woda, zawierająca m.in. magnez, ma dobry wpływ na działanie naszego układu krwionośnego. Badania pokazały, że tam gdzie woda jest twarda, nie ma tak wielu chorób serca.
Dla sprawdzenia jakości wody z kranu Brita w 10 największych miastach Polski przeprowadziła akcję badania jakości wody. - Badanie ilustrowało jakość wody już w domach badanych osób, czyli uwzględniało parametry, które wpływają na jej jakość podczas transportu do mieszkań - wyjaśnia Kulikowska.
Jak opisywał dr Krzysztof Stankiewicz, który zbierał próbki wody w 53 mieszkaniach, w badaniu oceniano smak, zapach, skład i twardość wody. W zbadanych próbkach wody nie znaleziono bakterii, a zawartość metali ciężkich, pestycydów, związków organicznych i nieorganicznych mieściła się w przyjętych normach.
Badania pokazały, że woda kranowa ma najlepszy smak w Łodzi, Zakopanem i Gdańsku. W tych dwóch ostatnich miastach również zapach wody był najmniej wyczuwalny. - Najintensywniej smak chloru odczuwany był w Katowicach i Krakowie - ocenia dr Stankiewicz. Najbardziej na twardość wody mogli narzekać mieszkańcy Gdańska, najmniej Katowic, Krakowa i Zakopanego.
Jak podkreślali specjaliści, nie warto kosztem wody kranowej sięgać po oligoceńską. - Woda oligoceńska od kranowej różni się tylko tym, że nie śmierdzi chlorem - zauważa Sławomir Łęcki. Poza tym - by była bezpieczna, należałoby ją przechowywać w zdezynfekowanym, szklanym naczyniu w lodówce, inaczej staje się źródłem zarazków i bakterii.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce. Zdjęcie: sxc.hu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najpopularniejsze wpisy (ostatnie 30 dni)
-
Zgodnie z sugestiami czytelników przedstawiam kolejne gatunki ptaków zamieszkujących miasta – tym razem głownie tereny zielone (parki, ogro...
-
Należą do najmniejszych ssaków na świecie. Ich organizm przypomina piec węglowy - wymaga cięgłego dokładania paliwa produkującego energię. ...
-
Już od lat do naszego kraju docierają owoce z odległych części świata. Co roku jest ich więcej, a niektóre nawet mają nazwy nie do zapamięt...
-
Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak wiele dzikich ptaków żyje w bezpośredniej bliskości człowieka. W polskich miastach codzienną walkę o prze...
-
Istnieją trzy sposoby przedstawiania czasu – pierwszy to czas naturalny, związany z położeniem Ziemi względem Słońca, pozostałe dwa to wyni...
-
Jak to się stało, że mityczna półkobieta-półptak zamiast skrzydeł dostała rybi ogon?
-
Pisownia partykuły przeczącej „nie” z innymi wyrazami często sprawia kłopot. Nie zawsze wiadomo co z czym połączyć. Dlatego wszędzie można ...
-
Tytułowe skróty często można spotkać w czołówkach amerykańskich filmów, zawsze po nazwiskach. Co oznaczają? Rozszyfrujmy je!
-
We wpisie znajdziesz dokładne streszczenie powieści otwierającej tzw. tetralogię gliwicką (cztery powieści rozgrywające się w okresie II wo...
-
Najlepsza książka o Górnym Śląsku. Najbardziej dosadna, brutalna, gorzka i ironiczna, ale przy tym przepełniona miłością do tej ziemi oraz ...
Hmm.. trudno uwierzyć w zapewnienia.. mieszkam w Tarnobrzegu i na własny koszt sprawdziłem jakość wody w swoim mieszkaniu- znaleziono bakterie Coli, w zaleceniach usłyszałem "gotować 5 minut"... Komunikat dla miasta nadal opisywał wodę dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńRodzice mieszkają w Sandomierzu, tam woda jest twarda, na serce faktycznie nikt nie narzeka ale problem kamienia nerkowego często powraca...
Studiuję w Krakowie, mieszkam na Czyżynach. Woda w kranie szczególnie w okresach przejściowych i przy dużych mrozach tak niemożliwie śmierdzi chlorem, że nawet do gotowania herbaty kupuję mineralną. Woda z kranu jest tu absolutnie paskudna. Możliwe, że bez bakterii, ale i tak niezdatna do picia.
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinnej miejscowości w roku 2009 częściej woda była skażona bakterią Coli niż zdatna do czegokolwiek. Wadliwa kanalizacja zafundowała nam kilka ładnych tygodni mycia się w mineralce, bo według zaleceń sanepidu wodą z kranu można było tylko spłukiwać ubikację. Wykrywano bakterię, wpuszczano niemożliwą ilość chloru, którą utrzymywano prze kilka-kilkanaście dni, pozwalano wodę pić, po czym po tygodniu znów wykrywano bakterie. Cóż, po takiej zabawie mam prawo nie ufać wodzie z kranu.
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń